Kolejna planszówkowa środa minęła spokojnie i sympatycznie. Nie było nas wielu tym razem, bo roraty, bo zaraz święta, bo pozadawane i się uczyć trzeba. Z tych sprytniejszych, którzy sobie tak dzień urządzą, żeby na wszystko znaleźć czas pojawili się Kuba i Radek. Zaglądnął też na jedną grę Paweł z zeszłorocznej III gimnazjalnej.
Pierwsza gra mnie ominęła, bo przy belferskim biurku omawiałem właśnie z Jolą Bardzo-Ważne-Zagadnienia-Gramatyczne. Jola jest zdolniacha, więc to sama przyjemność czegoś tam ją więcej nauczyć.